środa, 19 sierpnia 2015

Rozdział 4

Hermiona

Muszę napisać list do rodziców. Tylko nie wiem jak. No dobrze, trzeba jakoś zacząć.

***10 minut później***
Drodzy Rodzice!
Strasznie za wami tęsknię, a to dopiero drugi dzień! Opowiadałam wam o czterech domach Hogwartu. Zostałam Krukonką(Tak się mówi o mieszkańcach Ravenclawu). Dostaliśmy już plany lekcji. Najwięcej mamy, właściwie wszystkiego mamy po równo wszystkiego. Tak mniej więcej. Najbardziej cieszę się na Astronomię, ale ją mamy dopiero o północy. Zawsze lubiłam oglądać niebo. Moją pierwszą lekcją jest Historia Magii. Później mam Zielarstwo, podwójne Eliksiry i Transmutację. A na koniec lekcję latania. Poznałam bardzo interesującą dziewczynę, Padmę Patil. Jesteśmy razem w pokoju. Przyślecie mi książki?Nie byłam jeszcze w bibliotece, ale podejrzewam, że są tam tylko czarodziejskie książki. A ja tak bardzo tęsknię za "Anią z Zielonego Wzgórza" i "Muminkami"! Oczekuję listu i książek!
Wasza magiczna córka
Hermiona Jean Granger.
PS. Pozdrówcie Gwendolyn.
Głodna  jestem, muszę iść na śniadanie.  Zaraz, Padma jeszcze śpi? No to trzeba ją obudzić.
-Padma, Padma obudź się!
-Każdy kto mnie budzi, nie ważne kto to lub co to, zasługuje na śmierć.
-Jestem Hermiona i chciałam dobrze, ale skoro chcesz się spóźnić na lekcję, to okej.
-Nie budź mnie, mam jeszcze czas.
-Owszem masz całe pół godziny. 
-Co i jeszcze mnie nie obudziłaś?
-Przecież właśnie cię budzę! Ja idę już do Wielkiej Sali, jak się sprężysz to zdążysz jeszcze na śniadanie. Pa!

Harry

-Potter, budź się jest za 15 siódma. Za 45 minut śniadanie się zaczyna!
-Dajcie spać!
-Potter, dostaniesz szlaban, a nawet dwa i dodatkowo stracimy przez ciebie punkty! 
-Jak to dwa? 
-Pelham obiecała, że da szlaban każdemu, kto zhańbi dom Slytherina, np przez spóźnienie się na lekcje! 
-Dobra, już wstaję! Wstaję! A i mówiłem ci już, że nie lubię, jak się do mnie mówi po nazwisku! Dlaczego każdy mówi mi po nazwisku?!?
-Mówiłem ci, to nazwisko mówi ludziom kim jesteś. A teraz wstawaj!
-Ok, muszę jeszcze napisać list do Syriusza.
-Dobra, czekam w Wielkiej Sali.

***15 minut później***
Drogi Syriuszu!
Eee. Nie umiem piać listów. I tak, powiedz Saphirze, że wiem, że od eee zdania, a tym bardziej listu się nie zaczyna. Piszę do ciebie, aby powiedzieć ci, w jakim jestem domu. Zawsze myśleliśmy, że to będzie tylko formalność. A jednak. Nie jestem Gryfonem. Nie jestem też Krukonem, ani nawet Puchonem. Tak, masz rację, jestem Ślizgonem. Nie wiem co zrobić z Quidditchem. Grać? Nie grać? Moją pierwszą lekcją jest OPCM. OK, idę na śniadaie.
Do zobaczenia, Harry.
PS. Pozdrów Sapphirę, Nathalii i Logana. Agnes sam pozdrowię. ;) 

Ron

 Już, za pięć siódma? Śniadanie się za chwilę zaczyna, muszę się ubrać. Okej, już ubrany! Idę do Pokoju Wspólnego. 
-O, Susan, cześć!
-Ron!-ta dziewczyna się do mnie przytuliła! Puchoni zawsze tacy są?- Już myślałam, że nie wyjdziesz. Poznaj Hannę.-Wskazała na niską blondynkę o zarumienionych policzkach.
-Hannah Abbot.
-Ron Weasley. Możecie iść, pójdę jeszcze do sowiarni, muszę wysłać mamie list. 
-Ok, to my idziemy.- I wyszły z Naszego Dormitorium. Ciekawe, czy mamie spodoba się mój list.
Droga mamo!
Jestem w Hufflepuffie! Chociaż na pewno Percy ci już napisał. Szkoda, że nie jestem Gryfonem. Ale lepszy Hufflepuff niż Slytherin. Chociaż ładnie wyglądam w zieleni. Mamo, odetchnij, zrób głęboki wdech. Ale w żołci wyglądam okropnie. Zaraz mam Zielarstwo. Pozdrów tatę, braci i Ginny.
Do zobaczenia w Święta!
Ron Weasley .
No, to idę na to śniadanie. Jestem trochę głodny. 


I u Rona znowu nie wypał... Wybaczycie mi? I co myślicie o tym rozdziale?

6 komentarzy:

  1. Hej! Fajny rozdział. Tylko trochę krótki i mało informacji, ale jakoś da się przeżyć. Czekam na odpowiedź na ich listy. A szczególnie od Syriusza.
    Pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, Alicja! Dawno cię tu nie było... chyba.... A pomijając moje roztargnienie, wiem, krótki! To moja zmora! No to się cieszę, bo jakbyś umarła przez mój krótki rozdział, to ja bym sobie tego nie wybaczyła! Rozdział w następnym tygodniu prawdopodobnie, a co do listów to nie wiem, kiedy będą.
      Ślę pozdrowienia Alice!

      Usuń
  2. Super! Czekam na kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem na bieżąco! Jupi! :D
    A teraz poprawki - pewnie mnie już za nie nienawidzsz, co? XD
    ,,Dostaliśmy już plany lekcji. Najwięcej mamy, właściwie wszystkiego mamy po równo wszystkiego. Tak mniej więcej. Najbardziej cieszę się na Astronomię, ale ją mamy dopiero o północy. Zawsze lubiłam oglądać niebo. Moją pierwszą lekcją jest Historia Magii. Później mam Zielarstwo, podwójne Eliksiry i Transmutację."
    Za dużo tego ,,mamy", ,,mam".
    Powinno być:
    ,,Dostaliśmy już plany lekcji. (Drugie zdanie jest tak dziwaczne i pozbawione sensu, że trochę nie wiem, co mam z nim zrobić.) Wszystkiego mamy po trochu. Tak mniej więcej. Najbardziej cieszę się na Astronomię, ale odbywa się ona dopiero o północy. Zawsze lubiłam oglądać niebo. Moją pierwszą lekcją będzie Historia Magii. Później Zielarstwo, podwójne Eliksiry i Transmutacja."

    Dalej... Powinno być: ,,Jestem głodna, (...)" Zmieniony szyk zdania.
    Liczby w opowiadaniach piszemy słownie ;)
    Jestem, jestem, jestem... Weź wprowadź sobie jakiś zakaz na te dwa słowa: ,,mam" i ,,jestem". Czy ty na to? :D
    Na razie akcji na razie brak. Czekam na jakieś ciekawe wydarzenie.
    Pozdrawiam!
    nowa-w-hogwarcie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, hej! Ja wcale cię nie nienawidzę! Ja cię wręcz kocham jak każdego mojego czytelnika! A Ciebie to nawet podwójnie, jako autorkę jednego z moich ulubionych blogów! Ok, od dzisiaj mam szlaban na 'jestem' i 'mam'.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam!

      Usuń