środa, 30 września 2015

Rozdział 5 cz. I

Rozdział dedykuję tym, którzy byli, a nie są(taka osobista dygresja, nic związanego z blogiem i czytelnikami). Dla Mrocznej kosiarki, Viper i wszystkich, którzy czytają, a nie komentują.

Hermiona

-Padma, Padma!-szturchnęłam szatynkę
-Hermiona, daj mi spokój! Jestem czystokrwista, ale nie będę ci opowiadać historii magii. Od tego jest lekcja Historii magii i profesor Binns.  A teraz chodź, mamy śniadanie, a potem lekcje! 
-No dobra, ale może trochę?
-Hermiona, nie! Ale pozwalam ci pomęczyć moją siostrę Parvati. Musisz tylko dostać się do wieży Gryffindoru. 
-No to na co ty jeszcze czekasz? Chodź!
-Hermiona! Zaczynasz mnie denerwować! Ja idę na śniadanie. I polecam ci iść ze mną. Po pierwsze, nakarmisz się, po drugie, być może spotkamy Parvati. A teraz chodź!
-Ok, ok, już idę!

Harry

-Potter, idziesz? Co taki jakiś smutny siedzisz?-o Nott się odnalazł
-Ty to Nott ciągle znikasz i się odnajdujesz. Jak ty to robisz?
-Doświadczenie. Chodź, poznasz ludzi, co się będziesz tak alienować?
-Kogo mam poznawać?
-Ok, kilka pytań Potter. Z kim dzielisz dormitorium?
-No z tobą przecież.
-Jedna osoba jest. druga to ty. A pozostali?
-Yyy, nie wiem.
-No właśnie! Blaise Zabini i David Walsh.
-Co? 
-Twoi współlokatorzy, Potter. jak ty się tutaj znalazłeś?Slytherin słynie z ambitnych, sprytnych i rozgarniętych ludzi. 
-No cóż. Miałem ambicję, ale Tiara Przedziału je stłumiła.
-Ok, Potter, czas na poważną rozmowę. Już wczoraj widziałem, że coś cię gnębi, ale jak tak dalej pójdzie, to będziesz miał depresję!
-Mi jest wszystko jedno. Zamiast Gryfonem zostałem Ślizgonem, zawiodłem Syriusza i nie wiem co zrobić z Quidditchem. 
-No nareszcie się otworzyłeś. Kim jest Syriusz?
-Moim ojcem chrzestnym. Opiekuje się mną od 5-ciu lat, od kiedy moi rodzice zginęli w wypadku. Miałem mieć rodzeństwo. A Quidditch? Mój tata jest, tzn. był zawodowym graczem. Szukającym. ja też nieźle gram. Miałem być Gryfonem i przynieść zwycięstwo drużynie. A zawiodłem Syriusza, bo jestem Ślizgonem. Agnes też go zawiodła. Jest Krukonką. Agnes to córka Syriusza, rok starsza ode mnie. 
-Słuchaj Potter, przykro mi. Wiem, że może być ci ciężko, ale trzeba żyć dalej. Choć na lekcje, pokochasz Hogwart, mówię ci. Też jestem jedynakiem, też miałem mieć rodzeństwo, moja mama poroniła 5 razy, już miałem siostrę, zmarła po miesiącu życia. Uwierz mi, wszyscy mają problemy, ale gdyby każdy się załamał, na tym świecie nie byłoby nikogo, kto nadal by normalnie funkcjonował, to co, idziemy?
-Tak, chodź. I dzięki. Widocznie ktoś musiał mną potrząsnąć. Ale ty wiesz, że ja mam siostrę? Nimfadorę, 7 lat starszą, Puchonka.  A i współczuję ci.
-To nic. Masz siostrę? Ok, chodż,bo Pelham naprawdę jest gotowa dać ci szlaban.
-A ty skąd to wiesz?-zdziwiony spytałem
-Bo wiesz, ja w przeciwieństwie do ciebie nie zamknąłem się w dormitorium i pozwiedzałem trochę. Drugi prefekt, Burrel, powiedział, że Pelham jest do tego zdolna. A teraz chodź!

Ron

Pakujemy się. Dlaczego karzą nam nosić torby?
-Hej, jestem Chris West, a ty?-zapytał jakiś wysoki blondyn.
-Ron Weasley. Nie kojarzę twojego nazwiska.
-Aaa, bo jestem mugolakiem. Przeszkadza ci to? 
-Nie.  Idę do sowiarni. Idziesz ze mną?
ok.- no i wyszliśmy. Naprawdę źle się czuję będąc Puchonem. Może Tiara się pomyliła?
-Ron-co jest słyszę Percy'ego
-Percy! Jak dobrze, że cię widzę. Co w Grffindorze?
-Dobrze. Dołączył do nas m.in. Neville Longbotom.
-Żałuję, że nie jestem Gryfonem.
-Przyzwyczaisz się. O widzę, że napisałeś list. Daj, wyślę go, a ty leć już na śniadanie.O, a kim jest twój towarzysz?
-Chris West.
-Witaj, Percy!
-Dobra, lećcie!

Hermiona

-Uuu, co to?- pytam Padmę, skoro jest czestej krwi, to powinna wiedzieć.
-Czekoladowe żaby. Ale na początek polecam coś bardziej pożywnego? Np.: płatki z mlekiem. Chociaż ja wolę z jogurtem.
-Ale to mugolskie!
-No i co z tego? Jedz! A potem będziesz się rozkoszować historią magii.
-Ej, nie ładnie!
-Czekaj, zawołam Parvati-i odeszła. To takie straszne, że chcę się czegoś dowiedzieć o świecie magii, o moim świecie?
-Wow, wy naprawdę jesteście identyczne!
-Hermiona, poznaj moją siostrę Parvati. Parvati, to Hermiona.
-Cześć, ładne imię, chociaż trochę długie, Hermiono.
-Wiem, ale ja je lubię. Opowiesz mi historię magii?
-Hermiono, wybacz, ale od tego macie historię magii, która zaczyna się za 15 minut. Miło było cię poznać, a teraz lecę na Zielarstwo. Mamy z Puchonami. Cześć!



I jak się podoba? Komentujcie!
 Długo rozdziału nie było, problemy techniczne miałam, ale jest! 

4 komentarze:

  1. Kurcze no, Maquarella!
    Dialogi nie są złe, ale to tylko dialogi. Gdzie jakieś opisy? Opis miejsca, sytuacji, bohaterów? Albo chociażby ,,Podeszłyśmy do Parvati. Siostra bliźniaczka mojej koleżanki wyglądała/była/wydawała się być(...)'. Wiem, że piszesz o kanonicznych postaciach, których niby wyglądy znamy, ale opisy są bardzo ważne. Musisz ożywić bohaterów, zaciekawić czytelnika, nie oszczędzać w słowach, opisać, co się dzieje z bohaterem, co robi, co myśli, jaki jest itd... Opisy są naprawdę ważne! A tutaj... ich nie ma! Proszę, popracuj nad tym, kochanie! :*
    Kurcze no! Nie jest źle, ale nie jest też najlepiej. Nie piszę tego, by cię załamać, bo wiesz, że ciebie uwielbiam, ale po to byś się zastanowiła, co chcesz nam przekazać w tym opowiadaniu, dlaczego w ogóle piszesz. Przecież w książkach nie czytasz samych wypowiedzi bohaterów. Weź swoją ulubioną książkę, otwórz ją, przeczytaj kilka zdań, a potem porównaj to z tym, jak ty piszesz.
    Widzę w tobie wielki potencjał, ale przed tobą jeszcze wiele pracy. Ale nie poddawaj się i pisz dalej! :D Przy następnym rozdziale daj się porwać swojej wyobraźni, ale nie zapomnij o nas, czytelnikach, którzy nie wiedzą, co siedzi w twojej głowie i nie wiedzą, co chciałaś przekazać.
    Do pracy, słońce!
    Czekam na nowy rozdział :*
    Niech każdy kolejny będzie coraz lepszy!
    Pozdrawiam!
    nowa-w-hogwarcie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Gabsone!
    Cieszę się, że dialogi nie są złe! Czyli mam już szlaban na "jest" i "mam", a teraz muszę jeszcze ćwiczyć opisy? No dobrze, czego się nie robi dla czytelników...Wiem, opisy są ważne, postaram się, obiecuję!
    Nie jest źle! Jej!
    Następny rozdział jest dedykowany tobie!
    Książka z samymi dialogami byłaby nudna... O Matko ja piszę same dialogi! Naprawdę muszę popracować. No tak, czasami zapominam o tym, że ja to piszę dla ludzi!
    Idę do roboty!
    Dziękuję!
    Ja również pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie które dialogi są nie potrzebne. Np." - Dobra lećcie", można zastąpić np. Percy kazał nam iść, żebyśmy nie spóźnili się na śniadanie.
    Moim zdaniem to brzmi lepiej, a do tego w twoim opowiadaniu jest tych dialogów za dużo. Chciałabym trochę więcej przemyśleń

    Teraz to przyjemniejsze:
    Podoba mi się, że Hermiona tak o wszytsko pyta. Mimo, że przeczytała wszytskie książki o świecie magii, to teraz przyda się też trochę praktyki :-)

    Bardzo podobają mi się teksty Nott'a. Są ciekawe. Ogólnie to najlepiej w tym rozdziale prezentuje się perspektywa Harry'ego. Dowiedzieliśmy się najwięcej i chcę też tego u innych!

    Na koniec Ron. Pisanie jego perspektywą wychodzi ci najsłabiej. Nie dowiedziałam się nic szczególnego ani ciekawego o nim.

    Pozdrawiam - A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Alicjo! Pracuję nad dialogami i opisami;). Cieszy mnie opinia na temat Hermiony i Harry'ego. Wiem, Ron to tragedia... Ale pracuję też nad nim!
      Do zobaczenia!

      Usuń